W siódmej kolejce V ligi Astra Krotoszyn zagrała na wyjeździe z Tulisią Tuliszków. Po dwóch przegranych meczach krotoszynianie tym razem wywalczyli komplet punktów.

Wynik sobotniego spotkania już w 5. minucie otworzył Sebastian Schneider, pokonując bramkarza gospodarzy strzałem głową po dośrodkowaniu Adama Staszewskiego. Jak się potem okazało, było to trafienie na wagę zwycięstwa.

Piłkarze Tulisii nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze spisującą się tego dnia defensywę Astry, kierowaną przez doświadczonego Dariusza Reyera, który wrócił do gry po kontuzji. Krotoszynianie utrzymali skromne prowadzenie do końca i mogli sobie dopisać trzy punkty.

– Myślę, że w tym meczy byliśmy lepszą drużyną. Do gry wrócili wszyscy kontuzjowani zawodnicy. Zespół tę wygraną dedykuje byłemu prezesowi klubu – Mieczysławowi Dylakowi – oraz jego żonie, która odeszła po ciężkiej chorobie. Składamy wyrazy współczucia – powiedział Mariusz Ratajczak, prezes Astry Krotoszyn.

Krotoszyńska drużyna w następnej kolejce formalnie będzie gospodarzem meczu z Vitcovią Witkowo, ale ze względu na prace modernizacyjne na stadionie spotkanie rozegrane zostanie na boisku w Kobylinie.
(LENA)

Tulisia Tuliszków – Astra Krotoszyn 0:1 (0:1)

BRAMKA: 0:1 – Sebastian Schneider (5′)

ASTRA: Błaszczyk – Jankowski, Olejnik, Mizerny, Staszewski (80′ Ishchuk), Budziak, Powalisz (60′ Polowczyk), Nasalski, Reyer, Schneider, Lewandowski (70′ Adamski)

FOT. Astra Krotoszyn