W sobotę Barycz Sułów zmierzyła się na wyjeździe z Pogonią Oleśnica. Nasza drużyna od 30. minuty grała w przewadze i po pierwszej połowie prowadziła 2:0. Mimo to sułowianie zaledwie zremisowali z ekipą gospodarzy.

Mecz w pierwszej odsłonie ułożył się idealnie dla gości. Po czerwonej kartce dla Adriana Miodka miejscowi od 30. minuty musieli sobie radzić w osłabieniu. Na przerwę piłkarze Baryczy schodzili w znakomitych nastrojach, gdyż prowadzili 2:0 i mało kto wierzył, że tego dnia nie zgarną kompletu punktów.

A jednak po zmianie stron gospodarze pokazali niesamowity charakter. Kontaktowego gola strzelił Filip Szczypkowski. Sułowanie odpowiedzieli kolejnym trafieniem i znów mieli dwubramkową przewagę. Nie cieszyli się z niej długo, gdyż F. Szczypkowski ponownie pokonał bramkarza Baryczy, Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się wygraną przyjezdnych 3:2, Leonard Cygan w ostatniej akcji meczu, już w czwartej minucie doliczonego czasu gry, doprowadził do remisu.

Dwa gole dla naszego zespołu były dziełem Artura Kierata, a jedno trafienie dołożył Adrian Puchała.

(ANKA)

FOT. Archiwum