W niedzielę Piast Kobylin zmierzył się na wyjeździe z Orłem Mroczeń. W pierwszej połowie kibice zobaczyli aż cztery gole, a po przerwie wynik już się nie zmienił. Mecz zakończył się podziałem punktów.

Od początku spotkania na boisku sporo się działo. Już w 8. minucie kobylinianie wyszli na prowadzenie. Wtedy to Jakub Smektała wykorzystał błąd miejscowego bramkarza i z pięciu metrów skierował piłkę do pustej bramki. Drużyna Orła odpowiedziała po dziesięciu minutach. Po dośrodkowani Łukasza Gajewskiego z lewego skrzydła Miłosz Jędrzejewski umieścił futbolówkę w siatce.

W 29. minucie, po niemal identycznej akcji, gospodarze zdobyli drugą bramkę. Asystę znów zanotował Ł. Gajewski, ale tym razem kobylińskiego bramkarza pokonał Gracjan Słupianek. Piast doprowadził do wyrównania jeszcze przed przerwą. Płaskim strzałem z 20 metrów popisał się J. Smektała, który tym samym po raz drugi wpisał się na listę strzelców.

W drugiej odsłonie piłkarze obu drużyn grali bardzo nerwowo. Wprawdzie i jedni, i drudzy postawili na grę ofensywną, ale brakowało skuteczności. Wynik już się nie zmienił i pojedynek zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.

(LENA)

ORZEŁ MROCZEŃ – PIAST KOBYLIN 2:2 (2:2)

0:1 – Jakub Smektała (8)

1:1 – Miłosz Jędrzejewski (18)

2:1 – Gracjan Słupianek (29)

2:2 – Jakub Smektała (39)

PIAST: Wojtkowiak – Siepa, A. Kurzawa, Wosiek, Frąckowiak, Matuszak, M. Kurzawa, Pacyński, Kowalski, Olikiewicz, Smektała