Piast Kobylin prowadził na własnym boisku z Piastem Czekanów 1:0 i miał okazje na kolejne gole. Zamiast jednak dobić gości miejscowi pozwolili na doprowadzenie do remisu i pojedynek zakończył się podziałem punktów.

Kobylinianie przystępowali do tego meczu bez dwóch czołowych ofensywnych zawodników. Trener Jarosław Plota nie mógł skorzystać z Patryka Kamińskiego i Jakuba Smektały. Mimo to gospodarze w pierwszej połowie zdecydowanie przeważali.

W 13. minucie wynik otworzył Tomasz Kokot, który uderzył z 25 metrów. Piłka skozłowała na nierównej murawie i zupełnie zmyliła bramkarza przyjezdnych. Niedługo potem kobylinianie mogli prowadzić 2:0. Po dograniu Patryka Wciórki defensor z Czekanowa o mało nie skierował piłki do własnej bramki, ale ostatecznie ta odbiła się od poprzeczki. Świetną okazję miał także Mateusz Wachowiak, ale niestety przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem gości.

Po zmianie stron gra się wyrównała, a niewykorzystane sytuacje się zemściły. W 55. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Sebastian Smolarek strzałem głową pokonał kobylińskiego bramkarza. Wynik 1:1 utrzymał się do końca meczu.

(GRZELO)

Piast Kobylin – Piast Czekanów 1:1 (1:0)

BRAMKI: 1:0 – Tomasz Kokot (13’), 1:1 – Sebastian Smolarek (55’ głową)

PIAST: B. Wosiek – Frąckowiak, Kurzawa, S. Wosiek, Ratajczak – Wciórka, Szymanowski, Snela, E. Jędrzejak (71’ Kowalski) – Wachowiak, Kokot (71’ Knuła)