Wielkopolska Gazeta Lokalna KROTOSZYN

Wielkopolska Gazeta Lokalna KROTOSZYN
ZAREMBA
PADEWSCY

Roztańczone małżeństwo

2020-05-19
  1. Strona Główna
  2. /
  3. Aktualności
  4. /
  5. Kultura
  6. /
  7. Roztańczone małżeństwo
Roztańczone małżeństwo
BETA

Magdalena i Szymon Walczak to młodzi ludzie, od kilku lat związani z tańcem. Wspólne warsztaty taneczne sprawiły, że oprócz swojej pasji… pokochali również siebie.

 

Przygoda z tańcem dla każdego z nich zaczęła się zgoła inaczej. Magda już od dziecka lubiła tańczyć. – Kiedy byłam mała, w telewizji codziennie można było oglądać program „Jaka to melodia?” – wspomina M. Walczak. – Razem z siostrą wymyśliłyśmy zabawę na wzór tego właśnie programu i podzieliłyśmy się rolami – ona śpiewała, a ja tańczyłam. Zamykałam się również często w pokoju i tańczyłam, udając, że występuję. W końcu mama zapisała mnie na zajęcia z baletu. Niestety, długo na nich nie wytrzymałam. Później uczęszczałam na inne lekcje taneczne w Krotoszyńskim Ośrodku Kultury. Jako gimnazjalistka nie miałam jednak ani ochoty, ani czasu na to, by uczestniczyć w zajęciach dodatkowych. Wtedy ćwiczyłam tylko w domu.

Jej mąż zainteresował się tańcem znacznie później, bo dopiero w gimnazjum. – Oglądałem mnóstwo filmów na kanale YouTube. Podobało mi się, jak ludzie potrafią „wywijać” nogami. Ja również tak chciałam. Zacząłem ćwiczyć. Tańczyłem godzinami na korytarzu, przed domem i nagrywałem efekty moich treningów, żeby zobaczyć, jak to wygląda. Ciągle chciałem być jeszcze lepszy i lepszy. Wiedziałem, że skoro inni mogą, to ja też – stwierdza Szymon.

Oboje zgodnie przyznają, że nigdy nie były dla nich ważne wygrane w konkursach tanecznych. Swoje sukcesy mierzą zupełnie inną miarą. – Nie tańczyłem długo w grupie, a sam nie chciałem brać udziału w żadnych zawodach. Udało mi się jednak wraz z grupą Nietypowe Crew przejść do finału Krotoszyńskich Talentów. Było to jeszcze w okresie, kiedy uczęszczałem do szkoły zawodowej – opowiada tancerz.

– Podobnie jak Szymon nie tańczyłam w żadnej grupie na tyle długo, bym mogła mówić o jakichś większych sukcesach. Pamiętam jednak, że brałam kiedyś udział w przeglądzie tanecznym Dance Meeting, podczas którego wraz z moim partnerem zostaliśmy wyróżnieni. Nie patrzę na sukcesy przez pryzmat nagród. Dla mnie sukcesem jest to, że ktoś mnie docenił i powierzył mi naukę tańca w Krotoszyńskim Ośrodku Kultury. To jest dla mnie taki sukces na całe życie – podkreśla Magda.

Los sprawił, że ich drogi zeszły się w Klubie Młodzieżowym Rivendell. Żadne z nich nie spodziewało się, że spotka tam swoją „drugą połowę”. – Sprawa związana z naszą znajomością to całkiem zabawna historia – opowiada tancerka. – Trafiłam do klubu, będąc totalną introwertyczką. Zaczęłam spędzać tam zdecydowanie więcej czasu i znacznie bardziej otwierać się na ludzi. Stało się tak, że miałam zastępować koleżankę i pracować jako instruktorka tańca dla dzieci. Tanecznie był to dla mnie bardzo intensywny czas, ponieważ brałam udział w projekcie „Myśl, ruch, taniec” i w wielu warsztatach razem z moją grupą. Jako że byłam nieśmiała, a Szymon był obiektem westchnień moich koleżanek, to jakoś nie zwracałam na niego uwagi. Choć tak naprawdę bardzo mi się podobał, to czułam, że nie mam u niego żadnych szans. W końcu na jednych warsztatach naszych grup przyszedł czas na ćwiczenia w duetach. Prowadzący zajęcia połączył mnie w parę właśnie z Szymonem. Od tego się wszystko zaczęło. Zaczęliśmy coraz częściej ze sobą rozmawiać. Zaprzyjaźniliśmy się i… w końcu zostaliśmy małżeństwem. Oczywiście nie obyło się bez pomocy naszych przyjaciół, którzy dziwnym trafem, zupełnie „przypadkowo”, organizowali nam wtedy czas tak, żebyśmy spędzali go jak najczęściej razem – śmieje się Magda.

Perspektywa Szymona jest odmienna również w tej kwestii. – Z mojej strony wyglądało to zupełnie inaczej. Miałem dość wysoką samoocenę. Niestety, nie przekładało się to na moje relacje z dziewczynami. One myślały, że podoba mi się „tona” makijażu i drogie ubrania, a ja chciałem poznać kogoś normalnego, zwyczajnego. Los tak chciał, że trafiło na Magdę. Widywałem ją w Rivendellu, podobała mi się, ale nigdy nie próbowałem się do niej zbliżyć, bo myślałem, że ma 14 lat (mimo iż oboje mieliśmy wówczas po 19). Dopiero kiedy na tych warsztatach ćwiczyliśmy w parze, cała prawda o jej wieku wyszła na jaw – mówi Szymon.

Obecnie małżeństwo nadal ma do czynienia z tańcem, jednak w zupełnie innej formie. Magda jest instruktorką w Krotoszyńskim Ośrodku Kultury. Uczy dzieci i sama z nimi tańczy, co daje jej mnóstwo satysfakcji i motywacji do dalszego rozwoju. Z kolei Szymon ćwiczy głównie w domu i prowadzi warsztaty taneczne dla dzieci na zajęciach swojej żony. Chciałby wrócić do częstotliwości czynnego wykonywania swojej pasji sprzed lat. Magda miała zamiar uzyskać uprawnienia instruktora, a także uczestniczyć w kursach i obozie tanecznym. Niestety, obecna sytuacja epidemiczna skutecznie to uniemożliwiła. Oboje jednak chcą dalej iść swoją taneczną drogą, która jak dotąd doprowadziła ich do ślubnego kobierca.

(LENA)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

8 − 3 =

YouTube

Archiwum
Andrzej Kaźmierczak
Jankowski
ZAWODNY
Kierakowicz
Manista
OLEJNIK
Paweł Grobelny
Potarzycka
Bratborski Maciej
MAYOR INK
ZBITY TELEFON
Jarmużek
Motosdodoła
BHP RABENDA
KOK
TK DACHY
IMPULS ZDUNY
MATYLA
Dietetyk Kaźmierczak
GÓRZNY GROUP
Agencja Reklamowa GL
BGP 2023
INNOWACYJNE FINANSE