Barycz Sułów w sobotnim spotkaniu mierzyła się na wyjeździe z Iskrą Księginice. Po pierwszej połowie rezultat faworyzował miejscowych, ale, walcząc do końca, nasza drużyna odniosła ostatecznie jednobramkowe zwycięstwo.

Przez pierwsze kilka minut zespoły badały się wzajemnie. Później zarysowała się lekka przewaga Baryczy i więcej działo się pod bramką miejscowych, ale nie przełożyło się to na otwarcie wyniku. Gdy wydawało się, że goście za moment zdobędą bramkę, niespodziewanie to miejscowi zdołali zadać pierwszy cios. W 30. minucie, po szybkim wykopie golkipera Iskry, piłka trafiła do pędzącego w pole karne Mateusza Kochmana, który wykorzystał okazję w sytuacji sam na sam z bramkarzem przyjezdnych. Było to jedyne trafienie w pierwszej połowie.

Do drugiej części spotkania piłkarze Baryczy przystępowali z pozycji przegrywających, ale widać było, że absolutnie nie czuli się przegranymi. Seria ataków gości doprowadziła w końcu do zdobyczy bramkowej. W 59. minucie, po wrzucie z autu i zamieszaniu w polu karnym, piłka trafiła pod nogi Pawła Wojciechowskiego, który uderzeniem w okienko doprowadził do remisu. Konsekwentne ataki przyjezdnych przyczyniły się wreszcie do wyjścia na prowadzenie. W 79. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony futbolówkę do bramki głową skierował Piotr Grzelczak. Dzięki trafieniom dwóch doświadczonych napastników nasza drużyna ostatecznie odniosła zasłużone zwycięstwo i zapisała trzy punkty na koncie.

Barycz Sułów pozostaje na czwartej pozycji w IV lidze, tracąc zaledwie dwa oczka do otwierającego podium Moto-Jelcza Oława. Od nowego lidera, którym zostały rezerwy Miedzi Legnica po rozgromieniu 4:0 Słowianina Wolibórz, podopiecznych Tomasza Horwata dzieli siedem punktów. Naszej drużynie pozostało do rozegrania jeszcze dziesięć spotkań ligowych w tym sezonie.

(MS)

FOT. Izabela Sygnatowicz