W piątek Astra Krotoszyn zmierzyła się z Orłem Mroczeń w 6. kolejce V ligi. Niestety, nasz zespół uległ rywalom 1:2. Wszystkie gole padły na początku drugiej połowy.

Już na początku spotkania goście groźnie zaatakowali, ale defensywa Astry zażegnała niebezpieczeństwo. W 7. minucie krotoszynianie mieli szansę otworzyć wynik po wrzucie z autu i zamieszaniu w polu karnym, ale golkiper Orła wyjaśnił sytuację. Potem znakomicie interweniował Szymon Maj, broniąc bardzo silne uderzenie jednego z zawodników drużyny przyjezdnej. Bramkarza Orła kilka razy próbował postraszyć strzałami z dystansu Łukasz Budziak, ale brakowało mu szczęścia.

Początkowe minuty drugiej odsłony przyniosły wiele emocji. W 48. minucie krotoszyńskiego golkipera pokonał Marcin Grądowy, wykorzystując zagranie z rzutu rożnego. Chwilę później ten sam zawodnik ponownie wpisał się na listę strzelców, kierując piłkę do pustej bramki.

Minęły dwie minuty i sędzie podyktował rzut karny dla krotoszynian. Jedenastkę wykorzystał Ł. Budziak, zmniejszając tym samym straty. Do końca meczu oba zespołu próbowały zmienić rezultat, ale więcej goli już nie zobaczyliśmy i Orzeł wygrał 2:1.

(LENA)

ASTRA KROTOSZYN – ORZEŁ MROCZEŃ 1:2 (0:0)

0:1 – Marin Grądowy (48′)
0:2 – Marcin Grądowy (50′)
1:2 – Łukasz Budziak (52′ karny)

ASTRA: Maj, Pauter (65′ Nasalski), Jankowski, Olejnik, Mizerny (71′ Powalisz), Staszewski, Budziak, Polowczyk, Reyer, Czołnik (80′ Schneider), Juszczak