Roszady we władzach powiatu
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Samorząd
- /
- Roszady we władzach powiatu
Na kwietniowej sesji Rady Powiatu Milickiego przegłosowano zmiany personalne w Zarządzie Powiatu. Szymona Lwa, który sam podjął decyzję o rezygnacji, zastąpił Janusz Łabuda. Najwięcej kontrowersji i sporów wywołała decyzja o odwołaniu wicestarosty Haliny Góry, która pełniła tę funkcję od 2019 r. Kandydata na nowego wicestarostę mamy poznać w najbliższych tygodniach.
Szymon Lew wyjaśnił, że nie może łączyć stanowiska członka Zarządu Powiatu z zasiadaniem w zarządzie Spółdzielni Producentów Rolnych ZEA w Duchowie. Powołał się na przepisy ustawy antykorupcyjnej, wedle których członkowie zarządu powiatu nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu tejże. Na zwolnione miejsce w zarządzie starosta milicki zaproponował kandydaturę Janusza Łabudy.
– Dziękuję panu Szymonowi, praca z panem to była wielka przyjemność. Był pan głosem bardzo merytorycznym. Wielka szkoda, ale prawa trzeba przestrzegać. Pan Janusz Łabuda jest doświadczonym samorządowcem. Wspiera mnie również we wprowadzaniu zmian w szpitalu. Odbyliśmy sporo rozmów i zyskał poparcie klubu, któremu przewodniczę. Jest przygotowany merytorycznie do pracy zarządzie – mówił Sławomir Strzelecki.
Przypomnijmy, że w połowie kwietnia powołano nowy klub radnych – Razem dla Powiatu Milickiego, w którym znaleźli się: Sławomir Strzelecki – przewodniczący, Krzysztof Osmelak, Piotr Psiuk, Marek Warkocz, Jerzy Szkatuła, Krzysztof Domagała, Krystyna Patalas i Janusz Łabuda. S. Strzelecki poinformował, że decyzja o powołaniu nowego klubu została podjęta z powodu wykluczenia go ze struktury Klubu Radnych Ziemia Milicka i cofnięcia rekomendacji do sprawowania funkcji starosty. Za kandydaturą Janusza Łabudy zagłosowało 10 radnych, trzech było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Odwołanie Haliny Góry starosta uzasadnił poważnymi różnicami zdania w sprawie przeprowadzenia zmian personalnych w Milickim Centrum Medycznym. – Wszystko się zaczęło się od zmian w klubie Ziemia Milicka. Cofnięto mi rekomendację. Były dwie możliwości – tworzymy nową grupę radnych albo nie. Stworzono klub Razem dla Powiatu Milickiego. Bardzo się cieszę, że jest więcej głosów niż jeden, aby wziąć odpowiedzialność za szpital. Jako przewodniczący i starosta biorę też odpowiedzialność za sprawne zarządzanie powiatem. Dziękuję pani Halinie za dotychczasową pracę. W ciągu miesiąca przedstawię państwu kandydata, którego zaakceptują oba klubu – podkreślił S. Strzelecki.
Halina Góra w oświadczeniu skrytykowała decyzję starosty oraz inne jego posunięcia w kwestii milickiego szpitala. Odrzuciła także oskarżenia, że działała na niekorzyść MCM. – Dziękuję za zaufanie, jakim mnie państwo obdarzyli w czerwcu 2019 r. Dzisiaj prawdopodobne podejmiecie decyzje, że moja misja dobiegła końca. Zadziało się tak z inicjatywy starosty, z którym łączą mnie zarówno relacje zawodowe, jak i koleżeńskie. Zatem mam prawo do kilku słów wyjaśnienia. Przez trzy lata nasza współpraca układała się bardzo dobrze. Było wzajemne zrozumienie i poszanowanie, nawet przy różnicy zdań. Na wczorajszym posiedzeniu Komisji Budżetowej starosta zarzucił mi, że rzekomo działam na niekorzyść szpitala. Gwoli przypomnienia – uchwałą zarządu powiatu starosta otrzymał możliwość reprezentowania nas na zgromadzeniach wspólników spółki MCM. Na nich wszystkie decyzje podejmował samodzielnie starosta. Przed odwołaniem poprzedniego prezesa wyrażał zdziwienie, dlaczego prezesi tyle zarabiają i korzystają z przywilejów kosztów rozliczania swojej funkcji. Wielokrotnie monitowałam, że uchwała wspólników MCM , dotycząca ich wynagrodzeń, jest zbyt ogólnikowa i może prowadzić do nieporozumień. Po dotarciu do umów również wyrażałam swoje niezadowolenie i zgłaszałam staroście. Zawsze słyszałam jeden argument: „nie patrz, ile zarabiają, a ile pozyskują dla szpitala”. Wielokrotnie odwiedzałam szpital w trakcie inwestycji i byłam na bieżąco informowana, co się w nim dzieje. Przekazywałam tę wiedzę staroście. Dokładnie się wczytywałam i analizowałam powstające plany naprawcze. Czy pozostali członkowie zarządu, włącznie ze starostą, równie dokładnie je analizowali? Miesiąc temu rozpoczęły się nagłe poszukiwania planu naprawczego, za który szpital zapłacił 54 tys. zł. Nie muszę dodawać, kto go udostępnił staroście w druku i w wersji elektronicznej. Z niektórymi kwestiami po prostu się nie zgadzam. Nie będę za tym, żeby tworzyć kolejny plan naprawczy, bo nikt ich nie realizuje i nie czyta. Powiat ma pilniejsze potrzeby. Wysuwanie wobec mnie zarzutów jest nadużyciem. Nie boję się takich stwierdzeń, nawet jeśli starosta poda mnie do sądu – oznajmiła H. Góra, dodając, iż nie zgadzała się na wybór nowej rady nadzorczej MCM. Uznała bowiem, że Marta Kowal-Kaczmarek – prezes Fundacji na Rzecz Ziemi Milickiej – nie ma doświadczenia w sprawowaniu funkcji przewodniczącej rady nadzorczej. Ponadto stwierdziła, że wszelkie ustalenia były podejmowane bez jej udziału, z zachowaniem tajemnicy. Jak powiedziała, starosta prowadził tajne spotkania z zespołem doradców zamiast konsultować się z zarządem powiatu.
– Panie starosto, z perspektywy czasu i podejmowanych decyzji widzę, że różni nas bardzo wiele. Można powiedzieć, że nam się standardy rozjechały, w szczególności jeśli chodzi o podejście do pracowników, poszanowania ich pracy, oceny oraz sposobu ich nagradzania czy przywilejów. Równie wiele nas różni w podejściu do dysponowania publicznymi pieniędzmi. Nie do przyjęcia jest dla mnie sytuacja, kiedy mówimy o oszczędnościach i braku środków, a wybranym osobom fundujemy studia MBA za 25 tys. zł – zakomunikowała H. Góra.
W tajnym głosowaniu za jej odwołaniem opowiedziało się 10 radnych, czterech było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI
Comments are closed