W niedzielę Piast Kobylin podejmował lidera V ligi – Victorię Skarszew. Do 85. minuty utrzymywał się wynik bezbramkowy. O wygranej przyjezdnych zdecydowała końcówka meczu, która dla naszego zespołu była zabójcza.

Goście bardzo szybko ruszyli do ataków. Victoria miała inicjatywę, lecz niewiele z niej wynikało. Kobylinianie nie ograniczali się jedynie do defensywy i próbowali odgryzać się liderowi V ligi. W 39. minucie w polu karnym skarszewian doszło do zamieszania, po którym piłka znalazła się w siatce, jednak arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Na przerwę piłkarze schodzili więc przy bezbramkowym rezultacie.

W drugiej odsłonie jedni i drudzy dążyli do objęcia prowadzenia, lecz oba zespoły dobrze spisywały się w defensywie. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, który – biorąc pod uwagę sytuację w tabeli – byłby dla Piasta korzystnym wynikiem, nagle w kobylińskiej ekipie wszystko się posypało. W efekcie wystarczyło kilka minut, by piłkarze Victorii strzelili trzy gole.

W 85. minucie sędzia podyktował rzut karny dla gości. Wprawdzie Patryk Wojtkowiak poradził sobie ze strzałem z 11 metrów, ale wobec dobitki Michała Gramczewskiego był już bezradny. Po chwili Dominik Snela otrzymał czerwoną kartkę. Niedługo potem Mateusz Stefaniak podwyższył na 2:0, a w doliczonym czasie gry gospodarzy dobił Stayko Stoychew.

(LENA)

PIAST KOBYLIN – VICTORIA SKARSZEW 0:3 (0:0)

0:1 – Michał Gramczewski (85)
0:2 – Mateusz Stefaniak (90)
0:3 – Stayko Stoychew (93)

PIAST: Wojtkowiak – Kurzawa, Wosiek, Radomirski, Frąckowiak, Siepa, Wachowiak, Snela, Matuszak, Kowalski, Pacyński

CZERWONA KARTKA: Dominik Snela (86)