W Wielką Sobotę Barycz Sułów zagrała na wyjeździe z Zenitem Międzybórz. Nasza drużyna od początku kontrolowała przebieg spotkania, co przełożyło się na pewne zwycięstwo 4:0.

Wynik meczu został otwarty już w 2. minucie. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego futbolówkę zacentrował Jakub Smektała i zrobił to na tyle umiejętnie, że wrzucił piłkę „za kołnierz” golkipera miejscowych. Zaledwie dwie minuty później po dośrodkowaniu z prawej strony boiska akcję gości uderzeniem głową sfinalizował Paweł Wojciechowski. Tym sposobem podopieczni Tomasza Horwata błyskawicznie zadali cios, który wydawał się nokautujący dla gospodarzy. Międzyborzanie starali się raczej nie tracić więcej goli niż szukać bramki kontaktowej. Nasz zespół próbował jeszcze kilkakrotnie podwyższyć wynik, ale do przerwy to już się nie udało.

Po zmianie stron napór gości trwał i już od pierwszych minut szans na podwyższenie prowadzenia szukał Mateusz Stempin. Miejscowi w końcu odsłonili się, próbując odrobić straty, a to poskutkowało jeszcze groźniejszymi atakami Baryczy, dzięki zastosowaniu wyższego pressingu. W 75. minucie po dośrodkowaniu w pole karne piłkę przyjął, a następnie posłał do siatki P. Wojciechowski, zaliczając dublet w meczu. Asystujący przy tym golu – M. Stempin – sześć minut później sam dorzucił trafienie, dobijając gospodarzy. Najpierw szarżą urwał się spod krycia, a potem mocnym strzałem na dalszy słupek pokonał bramkarza Zenitu.

Mimo świetnej postawy sułowianom nie udało się nadgonić straty do ligowej czołówki. Wszystkie trzy usadowione wyżej ekipy również wygrały swoje starcia.

(MS)