Mieszkanka Kaszowa w gminie Milicz, Kamila Kukfisz, od dwóch lat pomaga potrzebującym, gotując im ciepłe posiłki i dostarczając ubrania oraz kołdry na zimę. Traktuje to jako spłatę długu za pomoc, jaką kiedyś otrzymała, będąc w trudnej sytuacji.

– Na początku gotowałam tydzień w tydzień. Później doszły mnie słuchy, że po prostu korzystają z tego osoby, które nie potrzebują. Trochę się zdenerwowałam i przestałam. Natomiast przy okazji świąt Bożego Narodzenia czy Wielkiej Nocy zawsze coś gotowałam. Gdy zostało więcej jedzenia, to też można było się podzielić. Teraz znów zaczęłam, regularnie, co tydzień – mówi K. Kukfisz.

Efektem ostatnich działań było ugotowanie 15 litrów zupy żurek, z jajkami, kiełbasą i mięsem. Potrawy trafiły do bezdomnych na ogródkach działkowych, a także do lodówek społecznych przy SP nr 1 oraz Zespole Szkół im. Tadeusza Kościuszki w Miliczu.

Produkty wykorzystywane do przyrządzenia posiłków K. Kukfisz kupuje głównie z własnych środków. Wobec tego wszystkich chętnych do wsparcia niesionej pomocy, poprzez zakupienie składników potrzebnych do ugotowania dań, żywności suchej, konserw, masła, ale także przekazanie kołder, koców czy ciepłych ubrań dla potrzebujących, prosi się o bezpośredni kontakt z inicjatorką akcji, pod nr tel. 531 939 275.

Przyczyną działań charytatywnych mieszkanki Kaszowa jest chęć odwdzięczenia się za pomoc, jakiej sama kiedyś doświadczyła. – Mój mąż był chory na raka. Nie mieliśmy pieniędzy na leczenie. Pomyślałam, że gdy mąż się z tego wykuruje, to ja też się w jakiś sposób odwdzięczę ludziom. Od tamtej pory staram się wspierać chorych, potrzebujących i biednych – podkreśla K. Kukfisz.

(MS)

FOT. Kamila Kukfisz