W niedzielę Astra Krotoszyn zmierzyła się na wyjeździe z MKS-em Dąbie. Podopieczni Krzysztofa Gościniaka wrócili z meczu z kompletem punktów.

Krotoszynianie po przerwie spowodowanej sytuacją epidemiczną pokazali, że są w formie, mimo iż do treningów wrócili dopiero na kilka dni przed wznowieniem rozgrywek. Astra zainaugurowała rundę wiosenną, pokonując Zjednoczonych Rychwał. Później nasz zespół przegrał ze Stalą Pleszew.

Pierwsza odsłona pojedynku z MKS-em Dąbie upłynęła dość spokojnie. Drużyny nie stwarzały wielu sytuacji podbramkowych. Na przerwę piłkarze schodzili przy bezbramkowym remisie.

Nieco ciekawiej było po zmianie stron. W 58. minucie spotkania Łukasz Budziak wrzucił piłkę z prawej strony wprost na głowę Mateusza Ziemiańskiego, który pokonał bramkarza gospodarzy. Kilka minut później jeden z graczy MKS-u zagrał ręką w polu karnym, co nie umknęło uwadze sędziego, który wskazał na jedenasty metr. Egzekutorem rzutu karnego był Ł. Budziak. Bramkarz gospodarzy wyczuł intencje strzelca, ale wobec dobitki był już bezradny. Wynik nie uległ zmianie i Astra wzbogaciła się o trzy punkty.

(LENA)

FOT. Ania Krystek

MKS DĄBIE – ASTRA KROTOSZYN 0:2 (0:0)

0:1 – Mateusz Ziemiański (58)
0:2 – Łukasz Budziak (67)

ASTRA: Jarysz – Nasalski, Reyer, Jankowski, Pauter, Łuczak (60′ Juszczak), Błażejczak, Czołnik (90′ Skrzypniak), Budziak (80′ Rebelka), Praczyk (65′ Brink), Ziemiański (70′ Staszewski)