Wielkopolska Gazeta Lokalna KROTOSZYN

Wielkopolska Gazeta Lokalna KROTOSZYN
PADEWSCY

Jak pomóc bezdomnym zwierzętom?

2020-10-06
  1. Strona Główna
  2. /
  3. Aktualności
  4. /
  5. Jak pomóc bezdomnym zwierzętom?
Jak pomóc bezdomnym zwierzętom?
TALENT STUDIO

Mimo ogromu pracy i zaangażowania pracowników oraz wolontariuszy krotoszyńskiego schroniska i Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami wiele psów i kotów nadal szuka nowego domu.

 

Każdego roku do schronisk i domów tymczasowych trafia mnóstwo zwierząt. Przyczyną tego jest brak odpowiedzialności i wyobraźni wśród ludzi. Brak sterylizacji i nieprzemyślane decyzje zwykle kończą się wyrzucaniem lub błąkaniem się bezdomnych zwierząt. Na szczęście są też osoby z wielkimi sercami dla nich. To właśnie pracownicy i wolontariusze różnego rodzaju instytucji zajmujących się zwierzętami dbają o to, by były one karmione, miały zapewnioną opiekę medyczną i umilają im czas, który w większości spędzają w kojcach.

– Do każdego psa staramy się mieć indywidualne podejście. Chociaż te się zmieniają, bo jedne opuszczają schronisko, a drugie trafiają w ich miejsce. Bez względu na czas spędzony u nas, staramy się poznać psa w miarę możliwości, tak aby znaleźć dla niego jak najlepszy dom – mówi Blanka Nowakowska, jedna z wolontariuszek. Większość ludzi współpracujących ze schroniskami poświęca bezdomnym zwierzakom również mnóstwo czasu prywatnego. Spędzają go na zabawie, spacerach, wystawiając ogłoszenia na różnego rodzaju portalach internetowych oraz na dokształcaniu się w zakresie zdrowia fizycznego i psychicznego zwierzaków, aby mieć odpowiednią wiedzę.

Bezdomność wśród zwierząt jest niestety rezultatem braku odpowiedzialności i wyobraźni u niektórych osób. Nawet w naszej okolicy nie brakuje ludzi rozmnażających psy bez odpowiednich do tego uprawnień czy zarejestrowanej hodowli. Niektórzy dalej żyją w przekonaniu, że kastracja czy sterylizacja to wyrządzanie zwierzęciu krzywdy, co jest oczywiście nieprawdą. Zabiegi te, pomijając fakt zapobiegania wzrostu bezdomności zwierząt, mogą im niejednokrotnie uratować życie. Powstrzymują bowiem wiele chorób, jak np. ropomacicze czy nowotwór jąder, które mogą być dla naszego pupila śmiertelne. Warto wiedzieć, że aktualnie trwa akcja sterylizacji suczek posiadających właścicieli. Wnioski można otrzymać w krotoszyńskim schronisku.
Kiedy decydujemy się na psa, kota czy jakiekolwiek zwierzę, powinniśmy pamiętać o kilku bardzo ważnych rzeczach. Zwierzę nie jest zabawką. Nie od razu stanie się naszym najlepszym przyjacielem, a relacja z nim nie zawsze wygląda tak jak w filmach. Jest to żywe stworzenie, które ma swoje potrzeby, a o istnieniu niektórych z nich nawet nie wiemy.

– Wiele osób myśli, że spacer to jedynie wyjście w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych. Tymczasem dla psa, który 3/4 swojego życia spędza w domu, jest to wielka atrakcja. Ma on potrzebę eksploracji terenu, dlatego zaleca się spacery w różne miejsca. Pies potrzebuje węszenia, zabawy, ale niekoniecznie z innym psem, a ze swoim właścicielem, która nie jest rywalizacją, lecz budowaniem relacji – wyjaśnia Blanka. Musimy mieć również świadomość, że posiadanie pupila wiąże się z pewnymi wydatkami. Jego zdrowie może ulec pogorszeniu tak samo jak w przypadku ludzi. Zwierzęta muszą mieć też odpowiednią dietę, dostosowaną do ich wieku, aktywności, a także do chorób i alergii, na które mogą cierpieć. Takich aspektów jest bardzo dużo. Jeśli człowiek nie zdaje sobie z nich sprawy i nie umie sprostać określonym zadaniom, które wynikają z posiadania pupila, to zwierzęta niestety lądują na ulicy, skąd trafiają do schroniska.

W krotoszyńskim schronisku przebywa mnóstwo psów. Każdy z nich jest inny, mają różne charaktery, ale większość z nich jest bardzo nastawiona na relację z człowiekiem. – Są u nas psy, które trafiają tu na chwilę – ładne, młode, wesołe. Po dodaniu ogłoszenia następnego dnia zgłasza się po nie kilkadziesiąt osób i to jest super! Tylko że jest to jeden przypadek. To smutne, że taki psiak wygrywa z innymi zazwyczaj swoją urodą. Chętni przygarnąć tego ładnego młodego zwierzaka nie chcą słyszeć o adopcji innego. Psy, które są u nas już kilka lat, są naprawdę świetne. Co gorsza, są u nas zwierzęta, które przebywały już w schronisku, kiedy towarzystwo przejmowało nad nim opiekę, a było to w 2010 roku. To np. Rudy i Frodo. O ile pierwszy z nich – być może – dzięki odpowiedniemu podejściu człowieka odnalazłby się w spokojnej rodzinie z drugim zrównoważonym psem, o tyle Frodo nigdy nie będzie cenił sobie dotyku człowieka. Kto zechce takiego psa? Nikt. Niewiele osób interesuje się też psami wymagającymi pracy, a przy odpowiednim podejściu, zwiększeniu nieco własnej wiedzy przed adopcją itd. można stworzyć naprawdę fajną relację. Mam na myśli głównie psy, które są lękliwe i w człowieku oraz w drugim stabilnym psie szukają wsparcia. Nie od razu będzie to wdzięczny pies, ale po pewnym czasie masz, nie dość, że cudownego psa, to jeszcze wpatrzonego w ciebie. Wiem, co mówię, sama przygarnęłam lękliwą sunię i jest wspaniałym psem. Jednak trzeba mieć na uwadze, że to zwierzę, które potrzebuje czasu i pracy, czasami nawet pomocy behawiorysty. Osoby współpracujące ze schroniskiem zawsze służą radą. Możemy pomóc w poszukiwaniu specjalisty itd. Bardzo się cieszymy, gdy nowe rodziny naszych podopiecznych utrzymują z nami kontakt – opowiada wolontariuszka.

Praca wolontariuszy i pracowników schroniska nie należy do najłatwiejszych. W krotoszyńskim schronisku brakuje wybiegu. Byłoby to świetne miejsce do spożytkowania psiej energii, ale również cicha przestrzeń dla zwierząt, które się boją. – Mamy psy lękliwe i takie, które mają ogromne pokłady chęci do robienia różnych rzeczy. Każda z tych grup wymaga innej pracy i innych rozrywek. Zdarzają się też psy z niepełnosprawnościami czy wymagające leczenia. Aktualnie najsłabszym przypadkiem u nas jest niewidomy Alek, którego stan fizyczny, mimo nadzoru weterynarza, nadal jest kiepski. Jest „pieszczochem”, świetnie reaguje na wołanie, jednak jako pies niewidomy wymaga od przyszłego właściciela nieco wiedzy i chęci. W naszych murach można też spotkać psiaki, które są wspaniałe wobec nas, ale trudniej wchodzą w relacje z obcymi. Przykładem takiego zachowania jest Rysia, która nam nie schodziłaby z kolan, a na nieznane osoby szczeka. Bez wcześniejszego poznania i pomocy specjalisty z takim psem będzie równie trudno jak ze zwierzakiem typowo lękliwym. Do tego grona zaliczają się również Rosa, Messi czy Balto. Każde z nich swoje obawy pokazuje w inny sposób. Są to psy, których nie można tak po prostu zabrać, muszą wcześniej dobrze poznać osobę, która chce je zabrać i dać dom. Są też oczywiście psy, które od razu będą wiernymi kompanami, jak np. Pusia, która jest bardzo spokojna i raczej podporządkowana człowiekowi. Jest wiele psów, które nadają się do niemal każdej rodziny. Niektóre z nich mają oczywiście pewne aspekty do wypracowania, np. nie wszystkie chodzą idealnie przy nodze wyprowadzającego, ale w naszych warunkach trudno odmówić psu swobody węszenia przy tak minimalnej ilości wychodzenia na spacery – opowiada B. Nowakowska.

Jest wiele pozytywów płynących z przygarnięcia zwierzęcia do domu. Warto wcześniej wybrać się do schroniska, być może zabrać psy na spacer albo po prostu porozmawiać z pracownikami i wolontariuszami. Te osoby zawsze służą radą i pomocą.

– Warto nas odwiedzić albo nawet zadzwonić. Pomożemy dopasować psa do rodziny, bez względu na jego wiek czy wygląd. Skrywamy niezłe cuda, wystarczy chcieć je poznać, ewentualnie trochę z nimi przepracować. Zawsze warto, bo każda praca z psem daje ogrom satysfakcji, a każdy krok w przód to wielka radość dla obu stron. Na facebookowym profilu schroniska można zobaczyć relacje z nowych domów. Wiele psów świetnie w nich się odnalazło, nowi właściciele są zadowoleni, tak samo jak psiaki. Są też osoby, które zgłaszają się do nas po drugiego pupila, bo pierwszy, który trafił do ich domu od nas, jest tak świetnym towarzyszem. Zachęcamy nie tylko do adopcji, ale i do wolontariatu. Każdy nasz pies na spacerze to nie tylko radość dla niego, ale i dla nas. Im częściej opuszczają boksy, tym dla nich lepiej. Mamy nadzieję, że w końcu uda się i schronisko będzie miało wybieg. Chociaż jeden wybieg dałby nam o wiele szersze pole do pracy z psami – podsumowuje B. Nowakowska.

(LENA)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

6 + 13 =

YouTube

Archiwum
ZBITY TELEFON
MAYOR INK
Jarmużek
Motosdodoła
BHP RABENDA
KOK
TK DACHY
IMPULS ZDUNY
MATYLA
Dietetyk Kaźmierczak
Agencja Reklamowa GL
BGP 2023
INNOWACYJNE FINANSE
GÓRZNY GROUP