Hitem XVI kolejki krotoszyńskiej Playareny był pojedynek dwóch czołowych ekip – A Seree Tee i MTV Rozdrażew. Lider wysoko pokonał wicelidera 8:2. Tym samym przewaga AST urosła już do dziewięciu punktów.

Do zakończenia rozgrywek pozostało siedem kolejek. Dla MTV pojedynek z A Seree Tee był szansą na zmniejszenie straty punktowej do lidera. Początkowo mecz układał się po myśli rozdrażewian, którzy szybko wyszli na prowadzenie 2:0. W pierwszej odsłonie AST odpowiedziało tylko jednym trafieniem. Ale po przerwie lider zagrał koncertowo i zaaplikował rywalom aż siedem goli, nie tracąc przy tym żadnego. Cztery razy do siatki trafił Karol Krystek.

Bardzo ciekawe było starcie Pancomu z LZS-em Kobierno-Tomnice. Po zaciętej walce trzeci zespół rozgrywek zremisował z piątym 4:4. Trzy gole strzelił Szymon Jankowski, a dwa razy na listę strzelców wpisał się Oliwie Kuszaj. Ten wynik najbardziej ucieszył piłkarzy AST, którzy mają już dziewięć punktów przewagi nad MTV i dziesięć nad Pancomem.

Do sporej niespodzianki doszło w meczu Hornets z Igloo. Walczący o utrzymanie zespół Hornets zwyciężył bowiem 4:2. Hat trickiem popisał się Bartosz Musiał. Igloo kończyło spotkanie w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartkę otrzymał Rafał Rogowicz.

Trzy punkty zgarnął Dream Team, który pokonał Brodziaków 6:2. Na uwagę zasługują trafienia Kacpra Michalskiego i Karola Rosika. Pierwszy popisał się uderzeniem nożycami, a drugi nie dał szans golkiperowi, trafiając z rzutu wolnego w samo okienko.

Ciekawie zapowiadało się starcie Strażników z Żubrami. Ale pierwszy z tych zespołów przyjechał na mecz bez zmienników, a ponadto ich bramkarz doznał kontuzji. Żubry zachowały się honorowo – zdejmując jednego gracza, ale i tak wygrały wysoko, bo aż 16:1. Dziewięć razy do siatki trafił Maciej Kwieciński.

Tornado oddało mecz bez walki i Albatrosom przyznano walkower. W klasyfikacji strzelców prowadzi Kamil Kaźmierczak, który ma na koncie 20 trafień.

(GRZELO)

FOT. Dominik Góral