Zimowe przygotowania do drugiej części sezonu to często czas, kiedy przypominają o sobie piłkarze klubowych rezerw. W barwach Śląska Wrocław jedną z najjaśniejszych postaci ostatnich spotkań towarzyskich był młody miliczanin – Szymon Michalski.

Niespełna 18-letni piłkarz swoją przygodę z futbolem zaczynał w Plonie Gądkowice. Później zaliczył też przygody w Baryczy Milicz i Szkółce Piłkarskiej Milicz. Dzięki dobrej grze zwrócił na siebie uwagę Śląska. Zaczynał jako napastnik, ale trenerzy prędko dostrzegli jego talent w defensywie.

Występy w juniorach starszych wrocławskiej ekipy zaowocowały zdobyciem brązowego medalu mistrzostw Polski. Sam S. Michalski walnie przyczynił się do wywalczenia lokaty na podium, strzelając ważne gole w spotkaniach z Legią, Zagłębiem czy Cracovią.

W grze młodego miliczanina obserwatorzy dostrzegają chłodną głowę i dobre wyprowadzanie piłki, a także naprawdę niezłą motorykę przy 192 cm wzrostu. Dodatkowy atut stanowi jego umiejętność gry na wielu pozycjach, przez co jako obrońca potrafi lepiej czytać grę napastników.

Na ostatnie pięć meczów towarzyskich S. Michalski pojawił się w czterech, rozgrywając ponad 200 minut. Trener Jacek Magiera dał więc szansę miliczaninowi, a ten ani trochę nie odstawał poziomem od kolegów. Najbliższe tygodnie zweryfikują, czy zapracował na debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej w kraju. Dał jednak wyraźny sygnał, że mimo młodego wieku wydaje się na to gotowy.

OPRAC. (MS)

FOT. Mateusz Porzucek