Po pierwszej połowie meczu Ostrovii 1909 Ostrów Wlkp. z Białym Orłem Koźmin Wlkp. było już 5:0. W drugiej odsłonie ostrowianie kontrolowali sytuację na boisku i odnieśli zasłużone zwycięstwo.

Z powodu fatalnego stanu murawy na stadionie miejskim w Ostrowie Wlkp. pojedynek został rozegrany na sztucznym boisku w Jarocinie. Po pierwszej połowie meczu sprawa była już przesądzona, gdyż Ostrovia zaaplikowała koźminianom pięć goli.

Wynik otworzył Daniel Kaczmarek, wykorzystując rzut karny, podyktowany za zagranie piłki ręką przez jednego z graczy Białego Orła. Kolejne dwa trafienia to niefortunne interwencje koźminian. Po dośrodkowaniach z lewej strony boiska piłkę do własnej bramki pakowali Jonasz Juskowiak i Mateusz Lis.

Pod koniec pierwszej połowy dwa razy do siatki trafił Kamil Krawczyk. Lewy obrońca Ostrovii najpierw wykorzystał sytuację sam na sam z Patrykiem Szulcem, a potem pięknym uderzeniem z woleja podwyższył na 5:0. Po zmianie stron gole nie padły.

W Wielką Sobotę Orły zagrają na własnym boisku z Victorią Ostrzeszów. Mecz rozpocznie się o godzinie 15.00.

(GRZELO)

Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp. – Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 5:0 (5:0)

BRAMKI: 1:0 – Daniel Kaczmarek (19’karny), 2:0 – Jonasz Juskowiak (25’ samobójcza), 3:0 – Mateusz Lis (30’ samobójcza), 4:0 – Kamil Krawczyk (43’), 5:0 – Kamil Krawczyk (45’)

BIAŁY ORZEŁ: P. Szulc – Juskowiak (60’ Konopka), Kaczmarek, Bastrzyk, Lis – Jędrkowiak (67’ Leoniak), Oleśków, Kamiński, Maciejewski (70’ Szczepanik), Wosiek (75’ T. Miedziński) – Błażejczak