Pamiętajmy o tragicznych wydarzeniach z naszej historii
- Strona Główna
- /
- Aktualności Milicz
- /
- Pamiętajmy o tragicznych wydarzeniach...
W minioną niedzielę mieszkańcy Milicza upamiętnili 84. rocznicę agresji sowieckiej na Polskę. Jednocześnie obchodzony był Dzień Sybiraka.
Uroczystość odbyła się przy Pomniku Sybiraka w Miliczu i zgromadziła mieszkańców oraz delegacje lokalnych władz i organizacji społecznych. Rozpoczęła się od odśpiewania hymnu państwowego, który wykonała Milicka Orkiestra Dęta. Następnie zabrzmiał hymn Sybiraków w hołdzie tym, którzy przeszli przez piekło sowieckiego zesłania na Sybir.
Jednym z głównych punktów uroczystości była przemowa Alicji Herbut – prezes Związku Sybiraków w Miliczu. Przywołała ona wspomnienia Sybiraków, którzy doświadczyli cierpień podczas wywózek na wschód. Podkreśliła, że każdego roku liczba świadków tych tragicznych wydarzeń maleje, dlatego tak istotne jest zachowanie i pielęgnowanie pamięci o nich.
– To nie było tak jak w znanym przeboju „Wsiąść do pociągu byle jakiego”. Chociaż tak samo zostawały w tyle rodzinne strony i ojczyste niebo. Bilet to wyrok na całą rodzinę – za polskość, wiarę i patriotyzm. Na spakowanie ledwie pół godziny, Bóg jeden wie, co będzie potem. Zabrać, co ważne, cenne i sercu drogie. Bydlęce wagony wiozły zesłańców – kobiety, starców, młodzież, małe dzieci. Na łbie parowozów czerwona gwiazda, niczym złowieszcza i krwawa pieczęć. Skąd mogli wiedzieć, co też echo niesie, w straszliwym huku i wyciu burzanu. W dalekim katyńskim lesie ich ojców i mężów zamordowano. Podróż dla wielu była ostatnia. Trupy umarłych trafiały do śniegu. Sowieckie prawa na mocy bezprawia nie uznawały żadnych pogrzebów – mówiła Alicja Herbut.
W ramach uroczystości salwę honorową oddał Tomasz Nowakowski z Milickiej Grupy Rekonstrukcyjnej. Następnie poszczególne delegacje złożyły wieńce, znicze i kwiaty pod Pomnikiem Sybiraka.
17 września 1939 r. walczącą z hitlerowskimi Niemcami Polskę zaatakowała od wschodu Armia Czerwona. Najeźdźcy podzielili między siebie strefy okupacyjne. Polacy zamieszkujący wschodnie województwa Rzeczpospolitej znaleźli się pod okupacją sowiecką i bardzo szybko stali się ofiarami terroru. Żołnierze polscy uznani zostali za więźniów i zamknięci w obozach. Na ponad 21 tysiącach oficerów dokonano zbrodni wojennej. Egzekucje te noszą wspólną nazwę Zbrodni Katyńskiej.
Polska ludność cywilna w znacznej ilości została zesłana na wschód ZSRR. Wielkie deportacje całych rodzin, a głównie kobiet i dzieci, poprzedzone były licznymi aresztowaniami mężczyzn, ojców rodzin.
Represje można było podzielić na te obejmujące wojskowych oraz te obejmujące ludność cywilną. Deportowanych przewożono w wagonach towarowych z zakratowanymi oknami, do których ładowano po 50 osób, a czasami więcej. Podróż na miejsce zsyłki trwała niekiedy nawet kilka tygodni. Warunki panujące w czasie transportu były przerażające, ludzie umierali z zimna, głodu i wyczerpania. Ci, którym udało się dotrzeć na miejsce zsyłki, zostali poddani niewolniczej pracy, w nędzy, chorobie i głodzie.
Związek Sybiraków przyjmuje, że wywieziono w sumie 1,35 mln Polaków. Celem była eksterminacja elit oraz ogółu świadomej narodowo polskiej ludności, represje miały rozbić społeczną strukturę, dostarczając jednocześnie totalitarnemu sowieckiemu imperium siłę roboczą.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI