Astra Krotoszyn nie miała problemów w pojedynku z Raszkowianką Raszków na jej terenie. Goście zadali trzy ciosy i wrócili z tego meczu bez strat.

Krotoszynianie przeważali od samego początku i już w 13. minucie wyszli na prowadzenie. Adam Staszewski otrzymał podanie od Sebastiana Schneidera, po czym zagrał do Mikołaja Lewandowskiego, a ten przymierzył z 20 metrów. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

10 minut później faulowany w polu karnym był S. Schneider i sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę wykorzystał Łukasz Budziak.

Po zmianie stron goście stwarzali sobie wiele świetnych okazji, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. Wynik udało się podwyższyć dopiero w doliczonym czasie gry.

Maksym Ishchuk zdecydował się na strzał, futbolówka odbiła się od Dariusza Reyera i bramkarz Raszkowianki był bezradny.

– Było to zasłużone zwycięstwo. Wynik 3:0 to – moim zdaniem – najniższy wymiar kary dla przeciwników. Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Cieszę się, że sobie dobrze radzimy, mimo iż nie rozgrywamy meczów na swoim boisku. Należą się podziękowania chłopakom z drużyny, że tak dzielnie to znoszą – powiedział Mariusz Ratajczak, prezes Astry.

(LENA)

Raszkowianka Raszków – Astra Krotoszyn 0:3 (0:2)

BRAMKI: 0:1 – Mikołaj Lewandowski (13′), 0:2 – Łukasz Budziak (23′ karny), 0:3 – Dariusz Reyer (93′)

ASTRA: Błaszczyk – Jankowski, Olejnik (87′ Nasalski), Mizerny, Staszewski, Budziak, Polowczyk, Reyer, Schneider (80′ Ishchuk), Juszczak, Lewandowski (70′ Powalisz)