W niedzielne popołudnie kobyliński Piast podejmował na własnym obiekcie swojego imiennika z Czekanowa. W emocjonującym widowisku padło aż 6 goli, sędzia pokazał sporo kartek, jednak zwycięzcy nie wyłoniono. Mimo że gospodarze prowadzili już 3:0, to nie zdołali zgarnąć pełnej puli.

Kobylinianie piorunująco weszli w ten mecz i zanim minęło 25 minut, zdołali trzy razy umieścić piłkę w bramce rywali. W 11. minucie swoją drużynę na prowadzenie wyprowadził Miłosz Kowalski. Trzy minuty później do siatki trafił Jakub Smektała, a na 3:0 podwyższył Jacek Pacyński.

Mimo straty trzech goli goście się nie poddali. W 34. minucie bramkarz Piasta skapitulował pod uderzeniu Adama Sobczyka. To trafienie dało nadzieję przyjezdnym na lepszą drugą połowę.

Krótko po zmianie stron Marcin Kurzawa został ukarany czerwoną kartką i miejscowy zespół przez niemal całą drugą odsłonę musiał grać w osłabieniu, co skrzętnie wykorzystali goście. W 66. minucie sędzia podyktował dla ekipy z Czekanowa rzut karny, który na gola zamienił Sebastian Smolarek. Grający trener Piasta, Krzysztof Matuszak, i jego koledzy robili, co w ich mocy, aby utrzymać skromne prowadzenie, jednak kilkanaście minut przed końcowym gwizdkiem arbitra czekanowianie wyrównali za sprawą A. Sobczyka.

Wynik już się nie zmienił i konfrontacja ta zakończyła się podziałem punktów. Kobylińscy kibice w ostrych słowach komentowali pracę sędziego.

(MS)

PIAST KOBYLIN – PIAST CZEKANÓW 3:3 (3:1)

1:0 – Miłosz Kowalski (11)

2:0 – Jakub Smektała (14)

3:0 – Jacek Pacyński (21)

3:1 – Adam Sobczyk (34)

3:2 – Sebastian Smolarek (66′ karny)

3:3 – Adam Sobczyk (76)

PIAST KOBYLIN: Wojtkowiak – A. Kurzawa, Matuszak, Wosiek, Wachowiak, M. Kurzawa, Smektała, Olikiewicz, Kowalski, Gałczyński, Pacyński

CZERWONA KARTKA: Marcin Kurzawa (49)