We wtorek w całej Polsce rozpoczęły się matury. Do siedmiu szkół w powiecie krotoszyńskim dotarły informacje, że w placówkach znajdują się bomby. Alarmy okazały się fałszywe.

Alarmy bombowe od kilku lat stanowią problem podczas ważnych egzaminów szkolnych. Każde zgłoszenie, że w placówce znajduje się ładunek wybuchowy, musi być sprawdzone i może skutecznie skomplikować przebieg egzaminów. Podobna sytuacja miała miejsce w naszym powiecie również w tym roku.

Informacje o bombach trafiły do siedmiu szkół – czterech ponadpodstawowych i trzech podstawowych. – Żadna z placówek nie podjęła decyzji o przerwaniu egzaminów. Wszystko przebiegało w jak najlepszym porządku. Po sprawdzeniu przez funkcjonariuszy okazało się, że były to fałszywe informacje – powiedziała Paulina Potarzycka, zastępczyni oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.

We wtorek maturzyści zmierzyli się z egzaminem z języka polskiego. Środa była dniem matematyki, a czwartek – języków obcych. Zasady maturalne uległy zmianom, podobnie jak w roku ubiegłym. Zrezygnowano m.in. z egzaminów ustnych oraz z przedmiotów dodatkowych na poziomie rozszerzonym. Wyjątkiem w tej kwestii są jedynie uczniowie, którzy potrzebują wyników z tych egzaminów, by aplikować na niektóre uczelnie bądź kierunki studiów. Wszystko musiało też oczywiście odbywać się zgodnie z obowiązującym reżimem sanitarnym.

(LENA)