W siódmej kolejce V ligi krotoszyńska Astra zmierzyła się na wyjeździe z Ravią Rawicz. Choć nasz zespół bardzo dobrze prezentował się na boisku i po godzinie gry objął prowadzenie, to jednak gospodarze wyszli z tej batalii zwycięsko.

Od początku meczu goście mieli przewagę, tyle że nie przełożyła się ona na wynik. Do przerwy utrzymał się rezultat bezbramkowy.

Po zmianie stron było już ciekawiej. W 62. minucie gry Mateusz Mizerny przymierzył z rzutu wolnego tak, że rawicki bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Po kilkunastu minutach gospodarzom udało się wyrównać. Golkipera Astry pokonał Seweryn Materkowski. Chwilę przed upływem regulaminowego czasu gry rawiczanie wyszli na prowadzenie. Z rzutu wolnego uderzył Oskar Cierniak i piłka zatrzepotała w siatce. Wynik już się nie zmienił i piłkarze Ravii mogli się cieszyć z kompletu punktów.

Mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby arbiter podyktował rzut karny za faul na Kamilu Czołniku albo gdyby Mikołaj Szulc wykorzystał stuprocentową sytuację. Ponadto bliski szczęścia był Szymon Jankowski, który głową skierował piłkę w światło bramki, ale w ostatniej chwili skutecznie interweniował jeden z obrońców Ravii. Szkoda więc straconych punktów, bo Astra zagrała naprawdę niezłe spotkanie.

(LENA)

FOT. Anna Krystek

RAVIA RAWICZ – ASTRA KROTOSZYN 2:1 (0:0)

0:1 – Mateusz Mizerny (62′ wolny)

1:1 – Seweryn Materkowski (79)

2:1 – Oskar Cierniak (89′ wolny)

ASTRA: Jarysz – Sekula (63′ Olejnik), Juszczak, Skrzypniak, Jankowski, Mizerny, Budziak, Błażejczak, Czołnik (63′ Brink), Sójka, Szulc (74′ Ishchuk)