Niezwykle zacięta była wyjazdowa konfrontacja Astry Krotoszyn z Tulisią Tuliszków. Po emocjonującej wymianie ciosów nasza drużyna wygrała 4:3, przerywając tym samym serię meczów bez zwycięstwa.

Już w 10. minucie meczu Łukasz Budziak otworzył wynik po mocnym uderzeniu z 20 metrów. Niedługo potem Maksym Ishchuk sfaulował w swoim polu karnym jednego z zawodników Tulisii i sędzia wskazał na wapno, a z 11 metrów nie pomylił się Jarosław Gorgolewski. Po kilku minutach Astra znów wyszła na prowadzenie. Po rozegraniu rzutu rożnego piłkę do siatki wpakował Artur Pauter.

W 49. minucie jeden z graczy Tulisii dopuścił się faulu na krotoszyńskim bramkarzu. Sędzia jednak nie odgwizdał przewinienia i kiedy Szymon Maj zwijał się z bólu, Szymon Walczak skierował futbolówkę do bramki. W 61. minucie gry po raz drugi na listę strzelców wpisał się Ł. Budziak, ale i tym razem rywale szybko odpowiedzieli za sprawą Miłosza Oblizajka. Pod koniec spotkania zwycięskiego gola dla Astry zdobył 16-letni Filip Brink.

– Cieszę się, że w końcu się udało, mimo że mecz był bardzo nerwowy i graliśmy w niepełnym składzie. Na boisku zabrakło kilku podstawowych zawodników. Decyzje sędziego wywołały wiele kontrowersji. Sytuacja z naszym bramkarzem nie powinna mieć miejsca – skomentował Mariusz Ratajczak, prezes Astry.

(LENA)

TULISIA TULISZKÓW – ASTRA KROTOSZYN 3:4 (1:2)

0:1 – Łukasz Budziak (10)
1:1 – Jarosław Gorgolewski (19′ karny)
1:2 – Artur Pauter (27)
2:2 – Szymon Walczak (49)

2:3 – Łukasz Budziak (61)

3:3 – Miłosz Oblizajek (75)
3:4 – Filip Brink (87)

ASTRA: Maj (60′ Minta), Jankowski, Olejnik, Mizerny, Staszewski, Budziak, Powalisz (94′ Łuczak), Polowczyk (62′ Nasalski), Ishchuk (81′ Brink), Pauter, Lewandowski

CZERWONA KARTKA: Adam Staszewski