Znany lokalny fotograf i działacz społeczny, Bartosz Blecha, ogłosił przełom w kwestii swojego prototypowego wynalazku – ekologicznego pieca zmniejszającego koszty ogrzewania. Na jego zbudowanie poświęcił pięć lat swojego życia.

– Postanowiliśmy zbudować urządzenie, który będzie zmniejszało koszty ogrzewania. Kilka lat temu rachunki naszego stowarzyszenia okazały się bardzo wysokie. Dlatego chcieliśmy znaleźć jakąś alternatywę. Po pięciu latach prób i testów udało nam się stworzyć prototyp. Przebadaliśmy go w Łodzi w Ośrodku Certyfikowanym. Badano go pod kątem emisji spalin i innych czynników pozwalających na dopuszczenie produktu na rynek. Najważniejszym celem, jaki udało nam się osiągnąć, jest zmniejszenie kosztów ogrzewania przy zwiększeniu efektywności odzysku energii – opowiada Bartosz Blecha.

Urządzenie może być dołączone do istniejącej już instalacji grzewczej bez przerabiania i wymiany starego pieca grzewczego na węgiel. Jak podkreśla wynalazca, projekt nie mógł się udać bez wsparcia życzliwych osób. Wymienia w szczególności Bartosza Szymańskiego, inżyniera Krzysztofa Stefaniaka i swojego ojca – Arkadiusza Blechę.

B. Blecha zwraca uwagę na owocną współpracę z Zakładem Badań Urządzeń Energetycznych w Instytucie Energetycznym w Łodzi. Właśnie tam prototypowy piec przechodził szereg testów sprawdzających jego wydajność. – Zespół, który prowadzi pan Paweł Mrugała, dał nam bardzo dużo możliwości na sprawdzenie naszego wynalazku. Bardzo się cieszę, że są instytucje w Polsce, które chcą pomagać młodym wynalazcom. Nie myślą szablonowo i starają się wspierać oddolne inicjatywy. Na początku było duże niedowierzanie, że zwykły „Kowalski” potrafi wyjść z takim pomysłem. W historii tego zakładu było zaledwie kilka takich przypadków w ostatnich 20 latach. Jest to dla nas spore wyróżnienie. Dzięki ich doświadczeniu mogliśmy popchnąć projekt o jakieś dwa lata – stwierdza B. Blecha.

Następnym krokiem dla twórców tego wynalazku jest zdobycie dofinansowania na kolejne badania. Obecnie urządzenie dokonuje dużego odzysku energii – w ciągu godziny piec jest w stanie nagrzać ponad metr sześcienny wody. Trzeba jednak dokonać dodatkowych testów, związanych z tlenkami węgla. Projekt ma zostać skierowany do rozpatrzenia przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii oraz Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej.

– Jest to temat palący ze względu na trudną sytuację na rynku i koszty ogrzewania. Musimy jako społeczeństwo skupić się na wykorzystaniu naszego potencjału, tego, co możemy rozwinąć. Nierobienie tego sprawi, że będziemy się zasłaniać mówieniem, że „nie było można pewnych rzeczy wykonać”, a tak naprawdę nam się nie chciało. Mieliśmy przedsmak tego, jak uzależniliśmy się od gazu i chyba wyciągnęliśmy wnioski. Im bardziej zróżnicowany jest rynek energetyczny, tym stabilniejsze są sytuacja gospodarcza i bezpieczeństwo kraju. Mamy w planach wyjść z propozycją do nadleśnictwa odnośnie nowych filtrów i urządzeń, które neutralizują emisję szkodliwych substancji – podsumowuje B. Blecha.

MICHAŁ KOBUSZYŃSKI