3 marca policjanci odebrali zgłoszenie od matki 30-letniego agresywnego mężczyzny, który prawdopodobnie był pod wpływem środków odurzających. Podczas interwencji służb ratowniczych mężczyzna zmarł.

Matka 30-latka wezwała policję, ponieważ jej syn zachowywał się bardzo agresywnie. – O godzinie 14.35 kobieta zadzwoniła na numer alarmowy 112, prosząc o interwencję w domu. Poinformowała, że jej 30-letni syn, prawdopodobnie pod wpływem środków psychoaktywnych, awanturuje się i jest agresywny – informuje Piotr Szczepaniak, oficer prasowy krotoszyńskiej policji. Z racji tego, że policjanci już wcześniej przyjmowali podobne zgłoszenia dotyczące 30-latka, na miejsce wysłano dwa patrole.

Gdy funkcjonariusze dotarli pod wskazany adres, zastali tam pobudzonego i agresywnego mężczyznę. Widok policjantów nie uspokoił mężczyzny, a ci byli w końcu zmuszeni go obezwładnić i wezwać Zespół Ratownictwa Medycznego – Powstrzymali go przy użyciu chwytów obezwładniających i założyli mu kajdanki. Do przyjazdu pogotowia z mężczyzną cały czas był kontakt słowny, ciągle był jednak pobudzony i ubliżał policjantom. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni podali mężczyźnie środek uspokajający. Po chwili medycy stwierdzili u niego brak oddechu – mówi P. Szczepaniak. Natychmiast podjęto reanimację, która trwała około 50 minut. Niestety, 30-latka nie udało się uratować.

Funkcjonariusze poinformowali o sprawie Prokuraturę Rejonową w Krotoszynie. Trwające śledztwo ma ustalić, co było przyczyną śmierci młodego mężczyzny.

(LENA)