W sobotę krotoszyńscy piłkarze rozegrali ważny mecz z Krobianką Krobią na jej terenie. Walcząca o utrzymanie w V lidze Astra zremisowała z gospodarzami 1:1.

Pech nie opuszcza krotoszyńskiej drużyny. Tuż przed zakończeniem sezonu kontuzji doznali obaj bramkarze. Dzięki transferowi medycznemu i uprzejmości prezesa Tarchalanki Tarchały Wielkie w sobotnim meczu w bramce Astry stanął Jarosław Reyer.

W pierwszym kwadransie spotkania sporo się działo, a akcje sprawnie przenosiły się spod jednej bramki pod drugą. Gospodarze mieli dwie dobre okazje. W pierwszej sytuacji J. Reyer sobie poradził, a po drugim strzale piłka odbiła się od słupka. W 15. minucie miejscowi objęli prowadzenie za sprawą Mateusza Wachowiaka.

W drugiej odsłonie piłkarze Krobianki już nie grali tak dobrze, czego efektem była zmiana wyniku. W 75. minucie krobskiego bramkarza pokonał Artur Błażejczak. Gospodarze mogli ponownie wyjść na prowadzenie, jednak szczęśliwie dla krotoszynian arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. Bliski zaskoczenia własnego bramkarza był Dominik Jędrkowiak, ale piłka trafiła w słupek. Wynik już nie uległ zmianie i Astra zdobyła cenny – w kontekście utrzymania w V lidze – punkt.

– Sytuacja kadrowa jest bardzo trudna. Ośmiu zawodników zmaga się z kontuzjami. Słowa uznania kieruję do piłkarzy za to, że mimo wszystko ciągle wykazują wolę walki. Dziękuję też Jarosławowi Reyerowi za nieocenioną pomoc – skomentował Mariusz Ratajczak, prezes Astry Krotoszyn.

(LENA)

FOT. Archiwum

KROBIANKA KROBIA – ASTRA KROTOSZYN 1:1 (1:0)

1:0 – Mateusz Wachowiak (15)

1:1 – Artur Błażejczak (76)

ASTRA: Reyer – Jankowski, Czołnik (65’ Mizerny), Motyl, Jędrkowiak, Budziak (75’ Sekula), Błażejczak, Goliński, Brink, Rebelka, Ishchuk