Siatkarze MUKS Ziemia Milicka w sobotę zmierzyli się w Wieluniu z tamtejszym WKS-em. Podobnie jak w poprzednim pojedynku nasi siatkarze pokazali wolę walki, ale końcowy rezultat był niekorzystny. Nowy lider tabeli ponownie wygrał bowiem w trzech setach.

Goście zaczęli naprawdę nieźle, zmuszając faworyta do gonienia wyniku. Szybko wypracowana przewaga stopniała jednak równie prędko. W końcówce lepiej spisali się miejscowi, zwyciężając do 22.

Druga partia rysowała się już z przewagą gospodarzy. Pogoni miliczan nie ułatwiało sporo zepsutych zagrywek. Naszym siatkarzom udało się jeszcze zniwelować prowadzenie rywali do zaledwie dwóch oczek, ale finalny fragment przebiegł pod dyktando wielunian, którzy skończyli seta wynikiem 25:21.

Miliczanie robili wiele, aby trzecia odsłona meczu nie okazała się ostatnią. Z początku wyszli nawet na skromne prowadzenie, a następnie, mimo niekorzystnego bilansu, mieli miejscowych w zasięgu. Nawet późniejsza ucieczka gospodarzy na sześć oczek nie przestraszyła gości. Reprezentanci Milicza walczyli do samego końca, ale i tym razem dzielność nie wystarczyła, bo WKS zwyciężył do 23.

Wynik końcowy wydaje się nieco krzywdzący dla naszych siatkarzy, którzy swoją postawą zasłużyli na urwanie przynajmniej jednego seta. Przegrali jednak z ekipą, która, po potknięciu częstochowian, zajęła fotel lidera II ligi. Na MVP spotkania wybrano Tomasza Wencla, najlepiej zagrywającego i atakującego aktora sobotniego widowiska.

(MS)

FOT. Archiwum