Dominik Szulc od kilku miesięcy aktywnie angażuje się w różnego rodzaju akcje charytatywne. Obecnie poszukuje wolontariuszy do Szlachetnej Paczki.

Pomysł na pomaganie ludziom przyniosło Dominikowi samo życie. – Każdy przechodzi w swoim życiu lepsze i gorsze momenty. Kiedy mnie spotkał ten zły okres, splot różnych przemyśleń i sytuacji przyczynił się do tego, że rozpocząłem zupełnie nowy rozdział w swoim życiu. Zacząłem wtedy pomagać. Swoją pierwszą akcję charytatywną zorganizowałem na rzecz Marcelka Samola. Nie mając pomysłów i doświadczenia, jak to się robi – wspomina Dominik. Impreza przez niego zorganizowana odbyła się 6 stycznia hali widowiskowo-sportowej w Kobylinie. Akcja cieszyła się dużym powodzeniem. – Przy kolejnych eventach współpracowałem ze świetnie zorganizowaną grupą wolontariuszy z Milicza. Dzięki temu nabierałem większej wiedzy, doświadczenia i nawiązywałem nowe znajomości. Poznałem wiele osób, na które naprawdę mogę liczyć. Pomagam każdemu, kto tej pomocy potrzebuje, bez względu na sytuację, jaka panuje w jego życiu. Na samym początku mojej przygody z charytatywnością skupiłem się na wsparciu chorych dzieci, na których leczenie potrzebne były kolosalne sumy pieniężne, ale dołożyłbym swoją cegiełkę, aby pomóc każdemu potrzebującemu. Nie potrafię odmawiać, kiedy ktoś prosi mnie o wsparcie, ponieważ moim zdaniem, życie jest zbyt piękne, aby się poddawać – opowiada D. Szulc. Jak sam twierdzi pomaganie daje mu ogromne poczucie szczęścia, radości i satysfakcji. Z zawodu jest budowlańcem, ale znakomicie radzi sobie, łącząc swoją pasję z pracą, dając innym przykład, że wszystko jest kwestią chęci i samozaparcia.

Aktualnie Dominik zaangażował się w Szlachetną Paczkę. Jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych projektów społecznych w naszym kraju. Polega ona na wyszukaniu przez wolontariuszy najbardziej potrzebujących osób i rodzin. Darczyńcy mogą wybrać, komu chcą pomóc i dostarczają swoje paczki do specjalnego magazynu, skąd później trafiają do potrzebujących. – Szukałem nowego sposobu niesienia pomocy innym i tak trafiłem na Szlachetną Paczkę. Dużo czytałem o tym stowarzyszeniu i stwierdziłem, że to bardzo rozsądny sposób na wsparcie potrzebujących i zarejestrowałem się jako lider. Funkcja ta oznacza, że będę odpowiedzialny za daną ilość wolontariuszy w powiecie krotoszyńskim – wyjaśnia Dominik.
Młody i jakże empatyczny chłopak nie zamierza zwalniać tempa. Mimo ledwie dwudziestu lat, stawia sobie bardzo ambitne cele. – Cały czas chcę pomagać ludziom. Mam zamiar zorganizować akcje charytatywne, z których cały zysk będzie przeznaczony na wóz strażacki dla jednostki, która go potrzebuje lub na karetkę. Uważam, że to idealna inicjatywa! Od jakiegoś czasu myślę również o założeniu fundacji, ale są to na razie tylko moje marzenia. Jestem jeszcze młody, wszystko przede mną – mówi aktywista.
Chłopak ma jeszcze kilka innych zainteresowań, które są nie wygrały jednak z tym, co lubi robić najbardziej – pomagać. – Od 12. roku życia interesuję się rysowaniem. Postawiłem sobie cel, który udało mi się osiągnąć. Był to ogólnopolski konkurs rysunkowy, w którym zająłem drugie miejsce. Odrzuciłem jednak kilka propozycji współpracy, a szkołę artystyczną zamieniłem na szkołę zawodową, ale dzięki temu mogę realizować się jako społecznik. Kocham też tatuaże i jazdę na rolkach, ale zawsze pomaganie będzie dla mnie najważniejsze. Zachęcam wszystkich do zarejestrowania się na stronie SuperW.com i niesienia mądrej pomocy! – podsumował nasz rozmówca.
(LENA)