Wielkopolska Gazeta Lokalna KROTOSZYN

Wielkopolska Gazeta Lokalna KROTOSZYN
ZAREMBA
PADEWSCY

Sumo to świetny sport dla dziewczyn!

2022-01-25
  1. Strona Główna
  2. /
  3. Sport
  4. /
  5. Sumo to świetny sport...
Sumo to świetny sport dla dziewczyn!
IMPRESJA KROTOSZYN

Zuzanna Krystek to utalentowana zawodniczka Towarzystwa Atletycznego Rozum Krotoszyn. Na koncie ma już wiele sukcesów, w tym indywidualny brązowy medal mistrzostw świata, które odbyły się w japońskiej Osace. O sportowej drodze z Zuzanną i jej trenerem Markiem Koniecznym rozmawiała Marlena Suchodolska.

 

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z sumo?
ZUZANNA KRYSTEK – Wszystko się zaczęło, kiedy rozpoczęłam naukę w technikum. Na jednej z pierwszych lekcji wychowania fizycznego nauczyciel zaproponował, abym poszła na trening sumo. Bez zawahania tak właśnie zrobiłam i bardzo mi się spodobało. Po tygodniu trenowania pojechałam na pierwsze zawody. Miałam po prostu zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Okazało się, że zajęłam drugie miejsce. Od tego czasu minęły prawie cztery lata.

W którym momencie stwierdziłaś, że to właśnie sumo jest dyscypliną, której chcesz się poświęcić?
ZK – Ze sportem byłam związana od zawsze. Chodziłam na basen, później w czasie nauki w gimnazjum trenowałam tajski boks. Z obu tych dyscyplin zrezygnowałam. Zajęcia mi się podobały, ale czułam, że to nie jest to, co chcę robić. Już po pierwszych treningach sumo stwierdziłam, że wreszcie trafiłam na swoją dyscyplinę i trenuję do dziś.

Co może Pan powiedzieć o Zuzannie? Jaka to zawodniczka?
MAREK KONIECZNY – W Polskim Związku Sumo nie było takiego zawodnika, który w tak krótkim czasie osiągałby takie wyniki na etapie zarówno juniora, młodzieżowca, jak i seniora. Zuzia po pół roku trenowania zdobyła medal na mistrzostwach Europy, co jest fenomenem. Jej zaangażowanie w treningi i podejście do wszelkich zadań, jakie jej wyznaczam, jest niespotykane. Niejednokrotnie muszę ją hamować. Ma charakter. Muszę czasem pilnować, żeby się nie przeciążała.

Odnosisz wiele sukcesów, zdobywasz mnóstwo medali. Co uważasz za swoje największe osiągnięcie?
ZK – Jeśli chodzi o medale, bez wątpienia ważne jest dla mnie zdobycie indywidualnie brązu oraz zajęcie drugiego miejsca drużynowo podczas mistrzostw świata w Japonii w 2019 roku. Mimo to myślę, że 2021 był dla mnie najlepszym rokiem, bo wywalczyłam aż dziesięć tytułów mistrzostw Europy, w tym sześć złotych medali. Sukcesem dla mnie jest też wytrwanie i systematyczność, które zachowuję w trenowaniu. Przekłada się to pozytywnie na moje życie. Sport kształtuje w człowieku charakter, który nie boi się żadnych problemów.

Jeśli mówimy o sukcesach, co czujesz, kiedy zdobywasz i odbierasz tak ważny medal?
ZKJeśli chodzi o mistrzostwa świata, po jednej z walk byłam zdenerwowana, bo przegrałam ją w bardzo głupi sposób. Później jednak stwierdziłam, że już nie mam nic do stracenia i muszę walczyć dalej. Mam tak, że czasem pamiętam wszystko, co działo się podczas danej walki, a czasem nie. Ostatecznego starcia w Osace akurat nie jestem w stanie odtworzyć. Oglądałam nagrania, walka była bardzo szybka, być może nie wykorzystałam w niej jakiejś zaskakującej techniki, ale najważniejsze, że była wygrana. Miło jest być trzecią najlepszą zawodniczką na świecie, ale uważam, że mogło być lepiej. Myślę, że gdyby mistrzostwa świata odbyły się w Krotoszynie, to mogłabym stanąć na najwyższym stopniu podium.

A co w takich momentach czuje trener?
MK – Trenowanie jest moją pasją. Niejednokrotnie podczas walk mojego syna, jak i innych zawodników, zakręciła mi się łezka w oku. Czasem trzeba się wypłakać. To są takie emocje, których nie da się stłumić.

Zapewne dużo trenujesz. Jak udaje Ci się połączyć życie prywatne z treningami i startami w zawodach?
ZK – Aktualnie jest mi trochę trudniej, ponieważ przygotowuję się do matury, ale sporadycznie zdarza się, że opuszczam trening, muszę być chora albo musi zaistnieć jakaś bardzo ważna sytuacja, która koliduje z zajęciami. Tak samo jest z zawodami, nawet przełożyłam swoją imprezę z okazji 18. urodzin, bo akurat wtedy startowałam. Wszystko da się połączyć.

Sumo jest bez wątpienia bardzo ważną częścią Twojego życia. Jak wpływa na Ciebie uprawianie tej dyscypliny?
ZK – Społeczność sumo stała się moją rodziną. Są to moi najbliżsi znajomi. Wiem, że kiedy będę miała jakiekolwiek kłopoty, to zawsze otrzymam pomoc, zarówno w klubie, jak i w Polskim Związku Sumo. Myślę, że dzięki sumo nawiązałam znajomości, które zostaną ze mną już na lata. Jest to też dyscyplina sportu, która bardzo buduje charakter. U dziewcząt jest to jeszcze bardziej widoczne. Zawodniczki są bardziej dowartościowane, wiedzą, jak postawić na swoim, a społeczność sumo wspiera równouprawnienie kobiet.

Powiedziałaś o wspieraniu równouprawnienia kobiet przez społeczność sumo. Na czym polegają działania w tej kwestii?
ZK W minionym roku Polski Związek Sumo zorganizował konkurs, w którym można było wygrać miejsce w kalendarzu. Celem jego powstania było promocja sumo w Polsce jako sportu nie tylko dla mężczyzn oraz walka z dyskryminacją kobiet w sporcie. Udało mi się wygrać i moje zdjęcie również znalazło się w kalendarzu. Moim zdaniem sumo, jako dyscyplina sportu, uczy jak postawić na swoim i dowartościowuje. Myślę, że to świetny sport dla dziewcząt.

Co daje Ci motywację do pracy, do udoskonalania swoich umiejętności?
ZK Ostatnio myślałyśmy nad tym z moją klubową koleżanką – Olą Rozum. Doszłyśmy do wniosku, że nie jesteśmy pewne, czy coś takiego jak motywacja w ogóle istnieje. U nas jest raczej tak, że stawiamy sobie cel i za wszelką cenę staramy się go osiągnąć, nie zważając na napotykane po drodze przeszkody.

Jak stać się dobrym sumoką? Czy trzeba mieć określone cechy, czy jednak wszystko można wypracować?
ZK Przede wszystkim trzeba poświęcić dużo czasu na treningi. Zdarzają się oczywiście osoby, które mają wrodzony talent. Przychodzą na pierwszy trening i mają już wyczucie. Trzeba pracować nad swoimi umiejętnościami i ćwiczyć różne techniki. Myślę, że cechy charakteru, które mamy, które być może wynikają z wychowania, wspierają nas w pracy, ale wszystkiego można się nauczyć i ukształtować siebie na nowo.

Co powiedzielibyście młodym sportowcom, którzy są na początku swojej drogi, ale marzą, by odnosić takie sukcesy jak Zuzanna?
ZK Najważniejsze, żeby się nie poddawać po pierwszych potknięciach. Często jest tak, że zawodnik jedzie na pierwsze zawody, przegra i od razu się poddaje. Takich przypadków jak ja, gdy ktoś startuje pierwszy raz i zdobywa medal, jest bardzo mało. Młodzi ludzie powinni mieć w sobie zaparcie. Dużą rolę odgrywa też wsparcie rodziny. Czasem dziecko trzeba „wypchnąć” z domu na trening, a warto wiedzieć, że sumo jest świetnym ogólnorozwojowym sportem dla dzieci.

MK – Mamy bardzo trudne czasy. Jedną kwestią jest pandemia, a drugą to, że młodych ludzi ciężko zachęcić do aktywności. Dzieci w wieku przedszkolnym trenujemy poprzez zabawę, ale one mają nieco więcej motywacji. Schody zaczynają się później. Potrzeba dużo wytrwałości, samozaparcia i przede wszystkim trzeba pokochać sumo, jak Zuzia. Ona też miała czasem trudniejsze chwile. Widziałem niekiedy, że obawiała się po mistrzostwach świata, aby nie wypaść gorzej w niższej randze zawodów. Nie można się jednak poddawać presji. Dzieciom trzeba wpajać, że trudności są po to, aby je pokonywać.

Miniony rok nie był łatwy. Dalej musieliśmy mierzyć się z pandemiczną rzeczywistością. Czy epidemia miała jakiś wpływ na Twoją karierę?
ZKNa pewno pokrzyżowała moje plany związane z mistrzostwami świata, które się nie odbyły, nad czym bardzo ubolewałam. Kiedy towarzyszące pandemii obostrzenia były bardzo rygorystyczne, mieliśmy też problemy z treningami. Staraliśmy się jednak na tyle, na ile to było możliwe, robić coś samemu w domach. Większość zawodów na szczęście się odbyła.

Jakie są Twoje plany na najbliższy czas? Czy wśród nich znajduje się start w światowych igrzyskach – The World Games?
ZKNiestety, to jeszcze nie mój czas, aby wystąpić na The World Games. Nie mam takiego doświadczenia, jakie mają zawodniczki, które wystartują, nie zdobyłam kwalifikacji. Będę jednak wspierać moich klubowych kolegów, w tym Aleksandrę Rozum. Z Olą trenujemy razem i chcę jej dać bardzo dużo wsparcia. Liczę, że zdobędzie medal, a kiedy to osiągnie, to będę się cieszyć tak, jakby to był mój sukces. Z kolei ja pracuję systematycznie, nie zważając na to, jakie zawody przede mną.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

1 × dwa =

YouTube

Archiwum
Andrzej Kaźmierczak
Jankowski
ZAWODNY
Kierakowicz
Manista
OLEJNIK
Paweł Grobelny
Potarzycka
Bratborski Maciej
MAYOR INK
ZBITY TELEFON
Jarmużek
Motosdodoła
BHP RABENDA
KOK
TK DACHY
IMPULS ZDUNY
MATYLA
Dietetyk Kaźmierczak
GÓRZNY GROUP
Agencja Reklamowa GL
BGP 2023
INNOWACYJNE FINANSE